Ziemia podróżuje przez szczątki supernowej

4 lata ago

Naukowcy właśnie dokonali nowego odkrycia dotyczącego środowiska, w którym obecnie znajduje się nasza planeta. W rzeczywistości radioaktywny pył znaleziony na dnie oceanu może sugerować, że Ziemia przecina się dzisiaj. masywna chmura utworzona przez pozostałości po supernowejczyli gwiazda, która eksplodowała.

Badania pokazują, że Ziemia została oblana rzadkim izotopem żelaza, który tworzy się w supernowych przez ostatnie 33 000 lat. Omawiany izotop nazywa się żelazo-60 i nie jest to pierwszy raz, kiedy rozprzestrzenił się na całej planecie. W każdym razie jego obecność jest dowodem na to, że żelazo-60 wciąż spada na Ziemię i że wciąż przechodzimy przez międzygwiazdowy obłok pyłu, który mógł zostać wygenerowany przez supernową miliony lat temu.

Kredyty z Pixabay

Żelazo-60 ma okres półtrwania 2,6 miliona lat. Oznacza to, że całkowicie się rozpada po 15 milionach lat. Dlatego próbki, które można dziś znaleźć na Ziemi, z pewnością pochodzą z innych miejsc, odkąd Ziemia powstała 4,6 miliarda lat temu. Żaden atom żelaza-60 nie przetrwałby tak długo.

Dowody tej teorii

Fizyk jądrowy Anton Wallner z Australian National University podobno był w stanie wcześniej datować osady znalezione na dnie oceanu i stwierdzono, że mają one 2,6 i 6 milionów lat. Wyniki te sugerują, że szczątki supernowej spadły na Ziemię w tych czasach. Jednak znaleziono również nowsze szczątki. Zostały odkryte na śniegu Antarktydy i uważa się, że spadły w ciągu ostatnich 20 lat.

Kilka lat temu naukowcy ogłosili, że wykryli żelazo-60 w kosmosie wokół Ziemi. Pomiary zostały wykonane w ramach misji NASA Advanced Composition Explorer. Ostatnio, w 2020 roku, Wallner ponownie znalazł żelazo-60 w 5 próbkach osadów podwodnych pobranych z dwóch różnych lokalizacji. Był w stanie datować je na 33 000 lat, a także zauważył, że liczba ta była stała w czasie.

Mały problem

Patrząc na te najnowsze wyniki, naukowcy zauważyli, że istnieje mały problem. W rzeczywistości Ziemia obecnie przechodzi przez region zwany Lokalnym Obłokiem Międzygwiazdowym, składający się z gazu, pyłu i plazmy. Więc jeśli ten obłok jest wynikiem eksplodujących gwiazd, to normalne jest, że wylewa niewielką ilość żelaza-60 na Ziemię. To właśnie sugeruje odkrycie dokonane na Antarktydzie, a także to, co chcieli zademonstrować Wallner i jego koledzy, analizując osady na dnie oceanu.

Jeśli jednak lokalny obłok międzygwiazdowy jest źródłem żelaza-60, naukowcy twierdzą, że powinien nastąpić gwałtowny wzrost ilości izotopów, gdy Układ Słoneczny wszedł do chmury. Według zebranych danych wydarzenie to miało miejsce w ciągu ostatnich 33 000 lat. Więc przynajmniej starsze próbki powinny mieć znacznie niższy poziom żelaza-60, ale wcale tak nie było.

W artykule opublikowanym w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences naukowcy wskazują, że jest możliwe, że obłok międzygwiazdowy i pozostałości po supernowej zbiegły się, ale nie utworzyły jednej struktury. Odłamki znalezione w chmurze pochodzą z eksplozji, która miała miejsce miliony lat temu. W tym przypadku Lokalny Obłok Międzygwiazdowy nie zostałby utworzony przez pozostałości supernowej.

Dlatego naukowcy sugerują, że należy szukać żelaza-60 produkowanego w okresie od 40 000 do 1 miliona lat temu. Jeśli w przeszłości było więcej żelaza-60, oznaczałoby to, że pierwiastek pochodzi ze starożytnej supernowej; w przeciwnym razie, jeśli istnieje obfitość w późniejszym okresie, żelazo -60 pochodzi z obłoku międzygwiazdowego.



Powiązane posty

Go up