Coś zabija drzewa na atlantyckim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych
4 lata ago
Emily Ury, doktorantka na Duke University, prowadziła badania w okolicy Outer Banks w Północnej Karolinie. Zauważyła, że w tym obszarze przybrzeżnym woda morska zaczęła docierać do terenów zalesionych i większość drzew obumarła. Można to również zaobserwować wzdłuż atlantyckiego wybrzeża Karoliny Północnej, a Ury, który pracuje nad badaniem reakcji terenów podmokłych na podnoszenie się poziomu morza, twierdzi, że jest to dowód wpływu zmian klimatycznych na krajobraz.
Według Ury'ego, jak każdy żywy organizm, drzewa w końcu umierają. Jednak to, co dzieje się na wybrzeżu Atlantyku, tak nie jest nie jest normalne, ponieważ wiele drzew umiera w tym samym czasiei żadna nowa fabryka nie przybywa, aby je zastąpić.

Lasy dotknięte tym zjawiskiem są obecnie klasyfikowane przez naukowców jako „lasy duchów”. W 2016 roku naukowiec rozpoczęła studia w regionie. Mniej więcej co dwa miesiące wrzucał prawie 45 kg soli do miejsca wielkości kortu tenisowego, aby zasymulować skutki podnoszenia się poziomu mórz. Po dwóch latach zauważył, że sól nie wydaje się mieć żadnego wpływu na rośliny. lub naturalne procesy glebowe. Dlatego postanowił udać się bezpośrednio, aby zbadać obszary, w których drzewa już obumarły.
Ury wyjaśnia, że obszar przybrzeżny stanu ucierpiał w wyniku szybkiej i rozległej utraty lasów, co miało poważny wpływ na dziką przyrodę, w tym populacje wilków czerwonych i dzięciołów. Lasy mokradłowe pełnią również funkcję sekwestrowania i magazynowania dużej ilości węgla, dlatego ich niszczenie przyczynia się do zmian klimatycznych.
Treść
Wyniki badania satelitarnego
Naukowiec przeanalizował zdjęcia satelitarne, aby lepiej zrozumieć tempo zmian w lasach podmokłych. Wykorzystano zdjęcia z satelitów Landsat NASA i US Geological Survey, które rejestrowały ciągłe obrazy powierzchni Ziemi od 1972 roku.
Ury określił ilościowo zmiany w roślinności przybrzeżnej od 1984 r. Na podstawie zdjęć Landsat i wykorzystał obrazy o wysokiej rozdzielczości z Google Earth do zlokalizowania lasów duchów. Analiza komputerowa umożliwiła również identyfikację podobnych obszarów, na których występują martwe drzewa na całym badanym obszarze.
W rezultacie zaobserwowano, że ponad 10% zalesionych terenów podmokłych w National Wildlife Refuge Alligator River zostało utraconych w ciągu ostatnich 35 lat. Jest to obszar chroniony, na którym nie ma innej działalności człowieka, która może spowodować śmierć drzew. W związku z tym naukowiec doszedł do wniosku, że gwałtowny wzrost poziomu morza przekroczył zdolność lasów do przystosowania się do bardziej wilgotnych i słonych warunków. W 2012 r. Odnotowano największą roczną utratę lasów po okresie ekstremalnej suszy i pożarów lasów, a także po przejściu huraganu Irene w sierpniu 2011 r. Te trzy zdarzenia doprowadziły do masowej śmierci dużej liczby drzew w okolicy.
Jakie strategie przyjąć?
Czy w takiej sytuacji możemy wymyślić rozwiązania? W sektorze ochrony wielu ludzi na nowo przemyśla podejścia oparte na zarządzaniu gruntami lub strategiach adaptacyjnych, takich jak ułatwianie nieuchronnego przejścia z lasów na bagna.
Na przykład w Karolinie Północnej organizacja Nature Conservancy prowadzi działania oparte na adaptacyjnych podejściach do zarządzania. Organizacja tworzy między innymi „żywe brzegi” złożone z roślin, skał i piasku, które w naturalny sposób łagodzą skutki burz.
Inną opcją byłoby wprowadzenie tolerujących soli roślin bagiennych bezpośrednio na obszary zagrożone. Jest to jednak dość kontrowersyjny środek, gdyż jest sprzeczny z zasadą ochrony istniejących ekosystemów. Ale z drugiej strony lepiej mieć nowe rośliny, niż ich nie mieć.
W każdym razie walka nadal ma na celu ochronę tej części Stanów Zjednoczonych, która, podobnie jak wiele przybrzeżnych regionów świata, zmaga się obecnie z podnoszącym się poziomem mórz spowodowanym zmianami klimatycznymi.
Powiązane posty